OPowiem wam jak ja oduczyłem się dawać karne kutasy
Pewnego dnia lekko spóźnoiny do pracy wybiegam na parking i moje autko zastawione przez jakiegoś matiza - przed moim krawężnik 35 cm (nie da się), odczekałem z minutkę i niewiele myśląc wyciągnałęm naklejkę A4 z kutachem i naklejam na środek szyby matiza. W połowie "prasowania" ręką widzę parę staruszków, siwiuteńkie gołąbeczki niczym moi dziadkowie, macha dziadek ręką i na tyle ile zdrowie pozwala zmierzają z uśmiechem do mnie... Kówa jaki wstyd - przeszedłem jak burza przez te 35 cm, jeszcze ich często widywałem z niedodrapanym a4 na szybie.