Kiedyś siedziałem sam w firmie, 40min do zamknecia, to se mysle - już luz. Akurat mi wibrowało po kiszkach to puściłem kilka konkretniejszych grzmotów. Pech chciał że przyszła klientka. Młoda blondyna, delikatnie po 20-tce. Mój ideał. A w całej firmie jebało pierdami....