Dużo przeinaczeń w tym materiale. O ile nie orientuję się zbyt dokładnie w rzeczywistych i rzetelnych statystykach awaryjności odwiertów wydobywczych gazu ze złóż niekonwencjonalnych, o tyle o koncesjach trochę poczytałem po obejrzeniu tego materiału.
1. Koncesja na poszukiwanie gazu ze złóż konwencjonalnych czy niekonwencjonalnych NIE wiążą się z koncesją na wydobycie
2. Nikt nie ma koncesji na wydobycie gazu ze złóż niekonwencjonalnych w Polsce, bo żadne przepisy na razie tego nie regulują
3. Treść ustawy regulującej obydwa powyższe zagadnienia, jak i zaostrzającej przepisy środowiskowe, powiększającej ważność opinii okolicznej ludności przy ewentualnym podejmowaniu wydobycia itd. poznamy dopiero
13.06.2012 o godzinie 13:00 . Nie mam pojęcia skąd jakiekolwiek światłe umysły mogą już w tej chwili wiedzieć za ile sprzedaliśmy nasz gaz.
Co do podmiotów mających na chwilę obecną koncesje na poszukiwania to owszem, są to w dużym stopniu podmioty z kapitałem zagranicznym, jednak w ich polskich filiach pracujemy w dużej części my, Polacy. To my sami będziemy rozwijać tą technologię, kształcić rodzimych inżynierów i budować tą gałąź gospodarki. Znając możliwości moich rodaków, za kilka lat i przy dobrych wiatrach, na czele ExxonMobil, czy Chevron może stać kilku Polaków. Kto wie?
Kwestie środowiskowe łączą się bezpośrednio z zaufaniem społecznym - dopóki firmy wydobywające gaz łupkowy będą przestrzegać rygoru bezpieczeństwa, dopóty będą mogli w spokoju czerpać zyski. Uwierzcie jednak, że wystarczy kilka potknięć, kilka zatrutych studni w prywatnych gospodarstwach, by posypała się lawina protestów, ogólnego sprzeciwu i produkcja będzie musiała stanąć.
tu możecie zobaczyć kto poszukuje na waszym podwórku
Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać raport środowiskowy z pierwszego odwiertu poziomego, weryfikującego możliwą obecność gazu łupkowego w Polsce, niech kliknie
Raport z Łebienia tutaj