Mnie tam go w sumie nie szkoda - co chciał osiągnąć, jadąc po ich bogu? Celowo prowokował, to i dostał w pysk. Z jednej strony można się przyczepić, że "pokojowy muslim słysząc obelgi pod adresem Allaha bez namysłu mu pokojowo przypierdolił", ale z drugiej strony ciekawe, jak wypadli by "nadstawiający drugi policzek" chrześcijanie w Polsce w podobnej sytuacji
Jakby koleś mówił, że jego matka jest szmatą i za to by dostał w ryj, to by były oklaski dla lejącego, a że chodzi o religię, to wielki ból dupy. A prawda jest taka, że większość wielkich "ateistów" po powrocie z kościoła zachowuje się gorzej, niż ludzie "wierzący" (nie mówię o małej grupie świadomych niewierzących, którzy mają szacunek dla innych).