Rozumiem, że dla niektórych największym uosobieniem męskości będzie ojciec rozwalony na kanapie z piwskiem w łapie i kibicujący naszym orzełkom, ale to nie znaczy, że facet, który umie tańczyć jest od razu pedałem. Swoją drogą zastanawiam się jak poradzisz sobie z polonezem podczas balu gimnazjalnego w przyszłym roku.