i to jest kurwa typowy kozak. jak przychodzi co do czego to spierdala.
Sytuacja z poprzedniego piatku. siedze w domu, godzina 1 w nocy, nagle słysze "Maćkiewicz! zejdz kurwo!" Niby nie do mnie, ale po któryms z takim tekście obudził mi żone. Wyszedłem na balkon, prosząc szanownych panów o zamknięcie buzi, usłyszałem, że jestem kutasem jebanym i jeżeli chce z nimi pogadać mam zejść. Bóg mi świadkiem - zszedłem. Było ich 4, może 5, pierwszy kozak, najbardziej URABURA, dostał liścia - na więcej i tak bym sobie nie pozwolił - zanim podniosłem wzrok, usłyszałem, "ej dobra spokój, krzysiek chodz idziemy".