Pamiętam jak jeszcze grałem to jeden chłopaczek sobie na taką akcję pozwolił podczas turnieju. Z miejsca była dwuletnia dyskwalifikacja dla niego i przegrany mecz dla drużyny.
Jak jeszcze grałem w różne gry zespołowe to poziom adrenaliny nie pozwoliłby takiemu elementowi zejść z parkietu o własnych nogach.