Motopizda do utylizacji za sam fakt bycia nim. Nawet nie musi odpalać maszyny, żeby było wiadomo, że chuj mu w dupę.
Oczywiście mógł zrobić wiele rzeczy, żeby gówniaka nie potrącić. (Np nie być motociotą)
Starzy gówniaka też mogliby go pilnować lepiej.
...ale czy nie uważacie, że parkowanie aut rzędami wzdłuż ulic to główna przyczyna tego typu wypadków? Na chuj oni wszyscy tam parkują? Nie może być jak w Japonii, że jak chcesz mieć auto, to musisz wykazać, że masz gdzie to auto zaparkować na terenie prywatnym, żeby nie przeszkadzało podczas nieużytkowania w przestrzeni publicznej? W moim mieście to jest plaga i dosłownie nie ma tygodnia, żeby tego typu wypadek się nie zdarzył. Pomimo ostrożności i powszechnej wiedzy, że o taki wypadek nietrudno, to non-stop się to zdarza. Komuchy nabudowały blokowisk na setki rodzin, ale za ich czasów auto to mieli tylko "pracujący umysłowo" i partyjniacy. Zmienił się ustrój, a parkingów jak brakowało, tak brakuje tym bardziej.
Nie, wystarczy mieć minimum 4 szare komórki żeby wychodząc zza jakiejkolwiek przeszkody po prostu się rozejrzeć jak człowiek
Fakt! Durny wywód niedospanej głowy. Przecież sam uważam, że na jezdni auto święte, więc w sumie każdy, kto pod koła wpadnie powinien być winny i kropka. Dziękuję za ten otrzeźwiający głos rozsądku.