Heheheheheszki, iksde, iksde. On ma dyslekcje, a Ty ziomeczku wizytę u okulisty...
A tak na poważnie, z racji iż zauważam genialną technologię NASA, użytą do stworzenia tej intrygi, również jej użyję w celu szerzenia nauki jak odróżnić nieśmiesznego gównofejka z kwejka od wysokojakościowego materiału nadającego się na ten ten chwalebny, piwem płynący portal.
Lekcja #38 (dla ślepych)- Banery/reklamy z drukowanymi napisami
*Jeżeli nie jesteś ślepy, możesz pominąć lekcję.
1. Wymyj dwa słoiki po pulpetach od mamy.
2. Zdemontuj z nich denka.
3. Zmontuj okulary.
4. Edytuj obrazek w rozbudowanym programie do grafiki inżynierskiej (najlepiej paint)
5. Przybliż 64x i szukaj pixelozy wokół podejrzanego napisu.
6. Poprowadź prostą (nazwijmy ją d') na płaszczyźnie alfa pod częścią tekstu która nie budzi podejrzeń.
7. Przedłuż prostą d'. Jeżeli prosta przecina tekst (z dok. do 2 pixeli) prawdopodobnie znaleźliśmy gównofejka.
8. Jeżeli napis składa się z kilku słów, które w domyśle powinny mieć interlinię jednakowej wielkości należy skonstruować parę prostych równoległych do prostej d'.
9. Czujesz to kurwa? Wydobywający się zapach kwejka w powietrzu? Bingo.
Ta i wiele innych lekcji w postaci rozszerzonej jak nogi przeciętnej feministki przed ahmedem, dostępne za dopłatą na www.dbamojakoscsadola.pl
dziękuję za uwagę dr hab. inż. Sławomir Indyferentny.