Wysłany:
2015-05-29, 12:04
, ID:
4011237
3
Zgłoś
Mój znajomy stracił dziecko, bo gość wypadł z drogi podczas "nauki" driftowania, potem się tłumaczył, że wpadł w poślizg, ale w okolicy był znany z tego, że bawił się na drodze i zapierdalał bokami. Ludzie, którzy pierdolą, że wszystko jest ok, to zjeby, które grają w NFS czy jarają się serią szybcy z wścieklizną. Życie to nie film, inny kierowca czy pieszy - każdy użytkownik drogi, niekoniecznie jezdni, nie ma w ręku potwierdzenia umiejętności tego gościa. Szczerze - dopierdoliłbym mu maksymalny mandat, ale nie zabierał prawka. To akurat jakaś parodia. Ten Frog, co uciekał przed policją w jednym z tych odcinków nawet mandatu nie dostał, a okazało się, że sprawa w sądzie została osrana, idzie beknąć za coś innego. To skończoną kurwę, puszcza się wolno, a głupi chłopaczek traci prawko - no przesada, kilka miesięcy bujania się teraz. Lepiej gdyby dostał pracę społeczną, coś co wychowuje. Policjanci SŁUSZNIE chcą go ukarać, ale wymiar kary jest idiotyczny. Tak jakby w czyimś interesie działali - np. WORD[ów]. Ktoś ładną kasę czerpie z nowych przepisów, jedziesz baranie w nocy po 3 pasmowej pustej drodze, znak 50 ni z chuja ni z pietruchy, nie ma nawet przejścia dla pieszych, bo idą dołem, żadnego zwężenia, a Ty lecisz sobie 100 spokojnie, sucho, pusto, miło, samochód sprawny, płyniesz na luzie. A tu chuj, prawko papa. 33% dalej chce głosować za PO i PSL