Wysłany:
2019-08-07, 15:25
, ID:
5479383
1
Zgłoś
@zakmen - w walce z sebą z nożem sprawdzają się biegi krótko i średniodystansowe. To jest info od gościa, który spędził pół życia w wojsku a potem jako instruktor combat 56. Do typa z nożem po prostu nie podchodzisz, chyba że możesz go pierdolnąć krzesłem albo pałką. Dłuugo można by pisać na ten temat, ale morał jest taki jak napisałem. Pomijam to, że 9/10 osób, które mają nóż za pazuchą nie jest w stanie go użyć, bo zdają sobie sprawę z tego, że mogą być srogie konsekwencje. Ten, któremu "psychika nie puści" to śmiertelne zagrożenie, przed którym trzeba uciekać.
@ illuminati220 - walka z zaskoczenia? Cep z partyzanta, albo kop w plecy? Przecież tak to możesz wyłożyć i mistrzów boksu jak uderzysz z zaskoczenia. Niemniej myślę, że sebika, który szuka zaczepki poskładałby w precel. Z doświadczenia własnego: ważę ponad 120 kg, naście lat spędziłem na uprawianiu sportów walki - bjj, judo, trochę zapasów, trochę boksu, trochę mma. Lat mam 30 w chwili obecnej. Ale jak robiłem sparingi w Judo ze świętej pamięci Lechem Morusem , lżejszym ode mnie o dobre 40 kg to wycierał mną matę. Jak boksowałem z trenerami Zagłębia Konin, ludźmi w solidnie średnim wieku - obijali mi mordę jak chcieli . Wierz mi więc na słowo, że jak ktoś trenował sporty kontaktowe, to mimo upływu lat - z sebastianem wyklętym dałby sobie radę... Chyba, że sebuś miałby kolegów i ważyłby 2x więcej od zawodnika.