Wysłany:
2016-08-10, 15:29
, ID:
4654713
Zgłoś
Miałem kumpla z filozofią życiową jak koledzy powyżej. Nawpierdalać i wypić jak nawięcej byle by taniej. Jak jakiś jebany szczur. Nawet wyglądał jak ten brat Remy'iego z ratatouille co wpierdalał śmieci. Taki sam brudny śmierdzący chuj nienażarty.
Jak szliśmy na piwo to kupował jakieś vipy mocne w biedzrze (szybciej jebią w dynię) i kurwa na zagryzkę czarny salceson czy mortadelę.
Niektórzy lubią żyć jak podludzie.