dirty_pig napisał/a:
przy takim zacofaniu polski jaki mamy, jedynie tania sila robocza mozemy jeszcze w jakikolwiek sposob konkurowac ze swiatem, niestety ceny w polsce staja sie coraz wyzsze a i technologi nie mamy, coraz wiecej darmozjadow sektora budżetówki takich jak panstwowi lekarze nauczyciele urzednicy ktorzy nie tworza w obecnej chwili praktycznie żadnego dochodu narodowego a wlasnie tacy informatycy czy zwykli ludzie od lopat na nich zarabiaja.
Tak, w końcu nikt nie potrzebuje nauczycieli w szkołach, prawda? Fakt, ekonomicznie (bezpośrednio, rzecz jasna) edukacja nigdy nie generowała realnych przychodów, bo i nie taka jest jej funkcja! Z tym, że niepotrzebni są urzędnicy, mogę się zgodzić - na pewno nie są potrzebni w takiej ilości, ale nie lekarze i nauczyciele.
Niestety przez takie myślenie, już przed wojną nauczyciele zarabiali mało. Tak zostało do dzisiaj. Dziwne, że kraj, który tak deprecjonuje edukację (zmniejszające się subwencje, brak szacunku do zawodu nauczyciela itp. itd.) może "produkować" takich fachowców. Niestety to wbrew logice, a patrząc na młode pokolenia, ten kurek z ambitnymi ekspertami wkrótce zostanie w ogóle zakręcony.