no kurwa kolejny debil promujacy podejscie, marichuanen jest zajebista...
jestem zacofanym czlowiekiem z ciemnogrodu, fakt. To ,ze jestem przeciw oznacza, ze nasluchalem sie glupot i sie nie znam.
argumenty za - jest mniej szkodliwa niz papierosy, ludzie pija wodke, ktora jest tez szkodliwa, "ja pale i jestem normalny", marichuana pomaga na jaskre...
nikt przy takich tematach nawet nie chce slyszec o schizofrenii, spadku inteligencji i generalnemu spierdoleniu szarych komorek. Tak kurwa jestem ekspertem i w ciemno moge napisac, ze temat szkoliwosci ziola znam lepiej niz 99% sadoli.
ps. podejscie - niech sobie kazdy pali, pije itd. wolnosc wyboru. Nie kurwa, mi sie takie podejscie nie podoba - chcialbym nie byc otoczony debilami i wariatami na kazdym kroku...
podejscie - niech sobie kazdy pali, pije itd. wolnosc wyboru. Nie kurwa, mi sie takie podejscie nie podoba
no kurwa kolejny debil promujacy podejscie, marichuanen jest zajebista...
jestem zacofanym czlowiekiem z ciemnogrodu, fakt. To ,ze jestem przeciw oznacza, ze nasluchalem sie glupot i sie nie znam.
argumenty za - jest mniej szkodliwa niz papierosy, ludzie pija wodke, ktora jest tez szkodliwa, "ja pale i jestem normalny", marichuana pomaga na jaskre...
nikt przy takich tematach nawet nie chce slyszec o schizofrenii, spadku inteligencji i generalnemu spierdoleniu szarych komorek. Tak kurwa jestem ekspertem i w ciemno moge napisac, ze temat szkoliwosci ziola znam lepiej niz 99% sadoli.
ps. podejscie - niech sobie kazdy pali, pije itd. wolnosc wyboru. Nie kurwa, mi sie takie podejscie nie podoba - chcialbym nie byc otoczony debilami i wariatami na kazdym kroku...
Widać gimbaza i obrońcy zielonego. To może podam fakty, mam kumpla z którym zawsze lubiłem sobie wypić piwko itp. od 3 lat jara,
Jeżeli ktoś uważa, że zniesienie prohibicji na marihuanę nie zwiększy jej dostępności i w efekcie nie uzależni większej ilości głupców niż obecnie to jest debilem - i akurat mu żaden narkotyk bardziej nie zaszkodzi xD
Sam jeszcze piję, ale już nie palę i z trawki też zrezygnowałem - tak by nie było, że gadam o czymś o czym zielonego pojęcia nie mam. I wiem jak niektóre z tych rzeczy cholernie wciągają słabych ludzi; chociaż oczywiście są i tacy, którzy po latach jarania dalej będą umieli rzucić z dnia na dzień. Tylko to wyjątki.
Tak na zdrowy rozsądek uważam, że prawo powinno chronić przed jakimkolwiek zniewalaniem; nawet przez uzależnienia. I o ile to byłoby niepoważne zakazać np. papierosów z dnia na dzień to nurt powinien iść właśnie w tym kierunku a nie w przeciwnym. Tak by za 200 lat świat składał się z wolnych i zdrowych inteligentów zamiast zgrai zaćpanych żuli ._.'
Bo zastanówcie się; jak kończy się "lekki" alkohol? Mało to jest żuli, których życie pewnie wyglądałoby zupełnie inaczej - bez wątpliwości lepiej - gdyby nigdy nie zetknęli się z alko? Albo przynajmniej w takim natężeniu by móc być napierdolonym non-stop przez całe tygodnie? Czy nie zyskałoby na tym całe społeczeństwo gdyby chociaż ograniczyć niezaradną grupę społeczną?
Więc jestem raczej za zdelegalizowaniem papierosów, alkoholu, regularnego hazardu (kasyn, automatów itd) niż zalegalizowaniem marihuany. Moim zdaniem za ludźmi krzyczącymi o "wolności" stoi zwyczajnie ten sam hedonizm oraz egocentryzm co za pedałami, feministkami itd; Zero pomyślunku o innych ludziach - bylebym "ja" miał jak najwięcej.