ch*ja mu jest spadlem kiedys z 4 metrów na plecy złamałem L4 a ze bylem naj***ny czlogalem się później jak stary partyzant do domu i zyje i chodzę i r*cham.
Owsik złodzieju, nachapałeś się kasy i sobie siedzisz zadowolony w końcowym odcinku układu pokarmowego. Teraz się śmiejesz z frajerów, komunistyczny agencie.
Ja złamałem L5, pod jednym tematem opisałem całą historię (naprawdę śmieszna opowiastka)
Coś ci się tam jednak odkleiło
Odczuwasz jakieś dolegliwosci?
Po kilku latach już mniej, ale i tak trochę boli. Odkryłem przypadkiem co zajebiście pomaga - te "siłownie" na świeżym powietrzu dla dziadków. Konkretnie dwa ćwiczenia, jedno to takie obrotowe kółko, a drugie to takie gówno na którym robi się wymachy nogami na boki. Na drugi dzień jestem jak nówka, normalnie nic nie boli, polecam.