Dindu na zakupach

Market Walgreens, nowojorski Brooklyn

Ironia. Bekę z zasiłków dla murzynów kręcą Polaczki które sprzedały Polskę bolszewikom za pincet zloty.

Smutne, ale prawdziwe, chociaż... no tak połowicznie. Mógłbym długo pierdolić o tym jak niedocenianą osobą byli bracia Kaczyńscy w latach 80-tych i 90-tych. Warto zrozumieć kilka ważnych kwestii [mam na myśli to, że się z nimi nie liczono, a nie, że zasługują na docenienie]: wychowali się na żoliborzu wśród miejscowej inteligencji, a ta była głównie żydowska w tej dzielnicy. Od dziecka byli uwrażliwieni na kwestie żydowskie, a także złapali kontakt z prominentnymi działaczami tej mniejszości. Jakkolwiek z racji braku przynależności do struktur PZPR, nie brali sprawy żydokomuny, a bardziej syjonistów, którzy już wtedy trzęśli w Waszyngtonie. Jak się potem okazało, ten kierunek zaowocował w niedługim czasie awansem na fotel ministra, a później już na pełnię władzy. To nie obywatele wybierają władzę - masz rację, że polactwo [tutaj też dygresja, nie obrażam Polaków, jest bardzo wielu uczciwych, rozumnych, dumnych Polaków] najpewniej za 500 zł to by zagłosowało na SLD, razem, PO... chuj tam nieważne byle im ktoś zajebał pośrednio 700 zł, a dał bezpośrednio 500 - taki to mają łeb do interesów. Władzę wybierają w zupełnie innym kręgu wtajemniczenia, a to jak potem pokierują losami demokracji to inna para kaloszy, oni są mistrzami w kreowaniu potrzeb. Dla człowieka o wysokim ilorazie inteligencji, bądź choćby nawet przyzwoitym, który obraca się wokół ludzi podobnych jemu, ciężko zrozumieć jakim cudem ta partia ma takie poparcie, przecież to się nie mieści w pale. Jako niestety częsty uczestnik podróży po Polsce [nie pracuję jako zawodowy kierowca, bardziej przedstawiciel bla bla bla] mogę tylko powiedzieć - widziałem takie miejsca i takich ludzi, o którym wam się nie śniło w najgorszych koszmarach. Obraz Polski B to jest optymistyczna wizja, ja widziałem Polskę Z. Widziałem małe miasta, gdzie ludzie w sile wieku siedzą na wypłowiałych najtańszych plastikowych krzesłach pod rozpadającymi się płotami i domami na wpół zawalonymi. Siedzą tak w brudnych portkach, na w pół pijani, na w pół bezzębni, ryczą coś do siebie albo drą się coś w stylu "eeee manieeek, daj no tu totego kurłaaa", a gdzieś za chałupą biega kilka obdartych dzieci, nie wiedząc, że to one są głównymi żywicielami rodziny. Widziałem miasta, które miały być ośrodkami przemysłu w wizjach PRL, a skończyły jako szare obdarte kloaki, gdzie wszędzie na parterze zieją zardzewiałe kraty w oknach, na wypadek gdyby jeszcze coś w środku nie zostało rozkradzione albo w ogóle się do tego nadawało. Widziałem sklepy spożywcze, gdzie sprowadza się najbardziej lichy towar, najtańsze marki herbat [lipton? Luksus, nie ma!], mięso chyba z 3 odświeżania, a przy kasie stoi facet, który zapisuje zakupy ludzi I TAK W ZESZYCIE, bo wiele osób tylko dzięki temu ma co włożyć do garnka tego dnia. Naprawdę myślicie, że taki wiosek i miast jest mało w Polsce? Kogo oni niby wybierają w wyborach, jak im może odbiera tvp1 i tvp2? Jaki oni niby mają wybór? Ale rządy PiS nie będą trwały już długo. Gdyby się uparli, to pewnie te i wybory po nich, dalej by wygrali, ale ja coś czuję, że z racji pakietu klimatycznego i zmiany władzy w USA, te cwaniaki zrejterują. Napchali się tyle, ile się dało, ustawili się na kilka pokoleń, a sytuacja jest jeszcze taka, że mogą spierdolić do wielu miejsc i wieść tam dostatnie życie.

To nie obywatele wybierają władzę - masz rację, że polactwo [tutaj też dygresja, nie obrażam Polaków, jest bardzo wielu uczciwych, rozumnych, dumnych Polaków] najpewniej za 500 zł to by zagłosowało na SLD, razem, PO... chuj tam nieważne byle im ktoś zajebał pośrednio 700 zł, a dał bezpośrednio 500 - taki to mają łeb do interesów. Władzę wybierają w zupełnie innym kręgu wtajemniczenia, a to jak potem pokierują losami demokracji to inna para kaloszy, oni są mistrzami w kreowaniu potrzeb. Dla człowieka o wysokim ilorazie inteligencji, bądź choćby nawet przyzwoitym, który obraca się wokół ludzi podobnych jemu, ciężko zrozumieć jakim cudem ta partia ma takie poparcie."

Pis by nie miał ani takiego poparcia ani by nie wygrywał wyborów jak by nie miał tak spierdolonej opozycji co najpierw ludzi wkurwili przed pisem i pokazali gdzie mają Polske i Polaków, a to co robią po wygranej pisu to już całkiem pokazali patologie. Jak to mówią... "jedyne co temu pisowi wyszło to opozycja" ludzie w kraju dużo zapominają więc po pierwszej przegranej platformie przy kolejnych wyborach by ich znowu wybrali tylko że w ciągu 4 lat jako opozycja nonstop się kompromitują więc taki pis znowu wygrywa. Brak programów a głowny program to odsunąć pis od władzy, ciągła obrona niemieckich interesów, cały czas pierdolenie o braku demokracji, za wszelką cene wszystko co wprowadzi pis krytykować i sie przeciwstawić nawet rzeczy na korzyść Polski i Polaków. Banda kretynów co dalej pokazuje że ludzie są im potrzebni tylko do wygranej. Główny problem w polsce to na kogo głosować ? Zawsze powtarzam można nienawidzieć pisu ale kurwa broń boże nie głosować na zjebow z kO co by sprzedali do reszty co pozostalo w Polsce.