N................k
Użytkownik usunięty
Ten tekst znalazłem kiedyś na stronie Blizzarda, gość go edytował co kilka dnia, wrzucając coraz to nowe frustracje związane z grą Diablo III.
Nie mam możliwości stworzenia własnego wyglądu postaci, nie mam żadnych statystyk. Co jest kurwa?! Mogę wybrać kolory i jakieś szmatki, porażka w tej kwesti, mamy 2012 rok. Intro jak i cała fabuła jest denna, a nawet chujowa, ciągle liczę na coś więcej, ale nie ma nic więcej. Głosy aktorów mnie też wkurwiają, pogmerałem i włączyłem sobie angielską wersję, nie jest wcale lepiej. Teksty są tak głupie, że to jest przerażające. Gra chyba postanowiła się rozszerzyć na jakieś 12-letnie świeżo-spermowce, które po usłyszeniu słowa "kurwa" robią kleksa w gacie. Gdzie tam dowcip czy wulgarność, dominujące teksty brzmią mniejw więcej: "Zabiję was potwory", "Porachuję wam kości" A co do fabuły: Spadł jakiś meteoryt, srata-tata świat czeka zagłada, zło się wylęgło, trzeba walczyć. W hack&slash fabuła nie jest bardzo ważna, ale już Diablo 2 miało niezwykłe intro i klimat rozgrywki [Na wschód, ciągle na wschód...]. Sama fizyka gry i ujęcie kamery - w porządku, nie mogę się przyczepić do tego, postać porusza się płynnie i nie ma żadnych przeskoków spowodowanych tym, że ta gra ciągle musi łączyć się z netem, by ładować elementy. Niestety, o ile jeszcze nie wchodziłem do świata gry przez te 2 dni kiedy serwery nie działały, mogłem liczyć, że ta gra nie jest tak kartonowo-plastelinowa, ale niestety. W tej kwestii Diablo III przegania WOW'a, na którym był wzorowany. Wszystko jest jakby wyjęte ze snu 10 latka. Bardzo żywe i kompletnie psujące klimat grozy kolory. Nie wiem dlaczego stało się to dla mnie tak ważne, ale gra ma bardzo słabo zrobione lokacje i elementy. Wszystko jest generowane, przypominające baśń, a nie świat grozy. Diablo II miało gotycki klimat, Diablo III ma klimat Walta Disney'a...Ubijanie potworów jednak wciąż cieszy, na początku jest bardzo, bardzo łatwo, nie zauważyłem oznak jakiegokolwiek wyzwania ze strony potworków, ale to w końcu poziom normal. Szybko zodbyłem poziom i kolejny szok:
Gdzie jest poziom?! Nie ma opcji przydzielania żadnych statystyk, nie ma żadnego drzewka, nie ma nic. Słyszałem plotki, że może tego nie być, ale nie dowierzałem temu. Wszedłem na strony Blizzarda i dowiedziałem się, że żadnych drzewek i personalizacji postaci nie będzie. Dowiedziałem się też dlaczego: "Niektórzy gracze mogą odczuć dyskomfort, jeśli budowa ich postaci nie spełni ich oczekiwań, żeby zaoszczędzić rozczarowań wielu graczom postanowiliśmy na automatyczny rozwój postaci i ułatwioną rozgrywkę" Przez jakieś skurwiałe leśne kuny z rozumem rozjebanej afrykańskiej salamandry, ja, wytrawny gracz mam kurwa cierpieć? Wyjebałem na to chujostwo prawie 200 zł i nie mogę nawet dodać sobie punku siły po zdobyciu levelu. Ja chcę kurwa tworzyć build, cieszyć się, że mam hita 53, a miałem wcześniej 43, wrócić do jakiegoś śmierdzącego zombie i rozjebać go jednym jebnięcie, a nie jak wcześniej dwoma. Co to ma być do kurwy? Gdzieś tam automatycznie mi przydzieliło, bo hamburger z USA ma zbyt ociężały rozum, by załapać podstawowe meandra gry w rpg. NO KURWA nie zdzierżę. Diablo II i patche dawało setki buildów i możliości ścierania się różnych stylów, a tutaj mogę tylko wybrać czy chcę mieć atak specjalny taki, czy owaki? Dobra, nieważne, a właściwie bardzo ważne, ale dobra, pograłem trochę, pobawiłem się przedmiotami, których MYŚLAŁEM, że jest dużo. Jak się okazuje, przedmiotów może i jest dużo, ale to są losowe badzieiwa. Wszystkie one wyglądają PRAKTYCZNIE tak samo. Nie ma czegoś takiego, że jakaś super-hiper tarczy sprawi, że będziemy wyglądać jak mega badaass i dzięki temu poderwiemy wirtualne panny. Chuj z tym, są przedmioty unikalne, ale one też są generowane, nie ma w zasadzie setów, drop rate jest mały, gra polega na kuciu sobie własnego sprzętu, który też jest kurwa losowy. A jak się coś nie uda, można zawsze zakupić na serwerze. Pomyślałem, że "HAHA", zakupię od innych graczy, ale nie ma handlu. NIE MA KURWA HANDLU w D3. Nie dowierzałem, że nie ma handlu, a zapomniałem dodać, że nie ma chatu. N I E M A C H A T U!!! Nie mogę napisać jakiejś kurwie, że jest kurwą, czy też maderfakerem albo chujem z uk. To na chuj mi gra przez net?! Biegam z jakimiś debilami i zamiast odkrywać świat, to po prostu śmigam po levelach i jednym walnięciem rozwalam wszystko. Przciwnicy są tak śmiesznie łatwi, że praktycznie nie ma co używać buteleczek życia. Obiecywana interakcja z otoczeniem to nic więcej, jak zwalenie jednej ściany, czy rozwalenie stołu. Można czasem rozjebać ścianę, a nie da się zniszczyć drewnianej szafki. Logika kurwa, logika. Zresztą same bieganie po mapie i rozwiązywanie kłopotów jest dziwne. Wiemy wszystko od A do Z, mamy przeważnie lokację zaznaczoną na mapie. Tereny są małe i kwadratowe. Gra prowadzi nas na smyczy, nie ma żadnej trudności w...no kurwa właściwie niczym. Lałbym hejt dalej, ale coś mi się zjebało z netem [a właściwie usługodawcy wina] i sobie teraz odpoczywam od gry. Chuj, że kupiłem grę, nie gram nawet w single player, bo nie mam netu, zajebiście. Wracam do pisania tego dopiero po 2 dniach, kolejne 2 dni kurwa. W tym czasie dowiedziałem się, że korańczycy przeszli całą grę w kilka godzin. Zajebiście. Sam skończyłem akt pierwszy, teraz gram w drugi, ale co jest dziwne, zaczynam odczuwać monotonię. Gra mi się znudziła po kilku godzinach ja pierdolę. Inne rpgi tnę po setki godzin, odkrywając każde źdźbło trawy, każdą misję, robiąc każdą miksturę, a tutaj po tak szczerze kilku godzinach już mi się nie chce. Brnę jednak dalej, bo wydałem na to kurwa 200 zł. To chyba jedyny powód do grania dalej, albo będę grał dalej, albo się zabiję. Jestem totalnym idiotą, że dałem się złapać na lep tej gry. Co się kurwa stało z Blizardem?! Gdzie troska o jakość, o klienta. Metacritic wystawił tej grze 3/10 za wysoko panowie, za wysoko. AAA odnośnie ocen w pismach i portalach. JEBANE SPRZEDAJNE KURWY!!!!!! Wiedziałem, że CDA czy gry zawyżają ocenę tych "megahitów" - obojętnie jakie te hity będą, ale że wszyscy tak zrobią. Te kurwy dostały kasę za zawyżenie oceny tej gry, to pewne. Blizzard kupił te recenzje na całym świecie. Właściwie nie musiał kupować na całym świecie, wystarczyło w USA, UK i Japonii. Pismacy w Polsce nie umieliby sami nic zrecenzować, a jak przeczytali, że gra jest dobra, to uznali, że jest dobra, nawet jak jest chujowa, to jest dobra, bo mówią na świecie, że jest dobra. WY KURWY!!!!!! W necie też same kurwy, oceny po 10/10, 9.5/10 za co kurwa? Ta gra wygląda jakby powstała z 5 lat temu, a opcji "personalizacji w niej tyle" co w tych na pegasusa. Do tej pory jak grałem w single i nie angażowałem się w grę przez sieć, myślałem, że coś się zmieniło, gra akutalizuje się sama, więc musiało się coś zmienić. Nic. Nie ma kurwa walk na battle necie, nie ma handlu z graczami, nie ma chatu. Ja jebie, co za chujnia. Jestem w 2 akcie już na koszmarze, całość przeszedłem w 1 wolny dzień od pracy. 1 dzień i przeszedłem Diablo III od aktu II do V. Brawo blizzard, brawo, mam nadzieję, że zdechniecie wy i wasze rodziny na raka hemoroidów. W tej grze nie ma nic, NIC co by dawało jakąkolwiek frajdę, nie ma słów runicznych, nie ma rozwoju postaci, nie ma talizamnów, nie ma walk z innymi graczami, zero rywalizacji, gra ma dziecinny klimat i przekolorowaną, bajkową grafikę. Jest kurwa tak łatwa, że przez cały ten czas zginąłem z 3 raz i to głównie przez nieuwagę. Setki razy mnie rozłączało i traciłem mapy, przez co musiałem iść od nowa. Jebany system gry na necie. Mam nadzieję, że piraci nie tyle dobiorą się do tej gry, co do waszych żon i córek. Nie, ta gra jest poniżej jakiejkolwiek krytyki, cokolwiek bym nie napisał, to i tak jest pod tym. Jestem starym graczem, grałem w D2 przez lata. D2 wyszło w burzliwych latach prześcigania się sprzętu komputerowego, kiedy byle ram czy procek kosztował setki złotych, a złożenie sprzętu, który dźwigałby ówczesne najnowsze tytuły, kosztowałby ponad 3000 zł. I w tym okresie, kiedy komputery miały już Pentium III 1333 mhz 256 ramu i Geforcy 2 GTS, wychodzi Diablo 2, które szło na moim Pentium II 233 mhz 64 ramu i Voodoo 2. Klimatyczna, ciężka gra, która nie prowadziła gracza za rączkę przez cały czas. Ginąłeś, to ginąłeś, bo jest ciężko, zrobiłeś złą postać?! Chuj ci w dupę, graj jeszcze raz, albo cierp. Chcesz pohandlować z graczami przez net, proszę bardzo, skub ich, oszukuj - jest z tysiąc sposobów jak oszwabić kogoś. Chcesz się zmierzyć z kimś? Proszę bardzo, ale dostaniesz wpierdol. Masz 20 lvl, a wpada na ciebie ktoś z lvl 99, twój kłopot. To były kurwa inne czasy. Ludzie żyli swoim życiem, jeśli popełnili błąd, to mieli przejebane, kwitł wtedy najczystszy kapitalizm, obojętnie od tego kto wtedy dociskał się u władzy. Obecnie nie możesz nic zrobić, bez jakiejś chorej etykiety i poprawności. Wszędzie poprawność, normy, ramy. I właśnie takie jest Diablo III - poprawne, grzeczne, nieobrażające nikogo. Każdy w tej grze jest równy, a nawet równiejszy, jak zakupuje sprzęt z serwera za kasę. Świat się psuje, nie ma w co grać. Wracam do rpg zwaznego życiem, pierdolę gry komputerowe, jeśli bowiem blizard zrobił coś takiego z Diablo, to już nic tak wspaniałego jak D2 w moim cyber życiu mnie nie czeka. Pozdro dla starych wyjadaczy, którzy czują tak samo jak ja, a młodym graczom chuj w dupę, to przez was to wszystko. Całe szczęście ja miałem swoje gry i piękne chwile, a wy...idźcie kurwa za strzałką i oglądajcie animacje co 1 minutę gry. A jeśli ktoś chce kupić diablo, to nie tyle odradzam, co zachęcam. Ten produkt skutecznie odrzuci cię od gier na długi czas.
Nie mam możliwości stworzenia własnego wyglądu postaci, nie mam żadnych statystyk. Co jest kurwa?! Mogę wybrać kolory i jakieś szmatki, porażka w tej kwesti, mamy 2012 rok. Intro jak i cała fabuła jest denna, a nawet chujowa, ciągle liczę na coś więcej, ale nie ma nic więcej. Głosy aktorów mnie też wkurwiają, pogmerałem i włączyłem sobie angielską wersję, nie jest wcale lepiej. Teksty są tak głupie, że to jest przerażające. Gra chyba postanowiła się rozszerzyć na jakieś 12-letnie świeżo-spermowce, które po usłyszeniu słowa "kurwa" robią kleksa w gacie. Gdzie tam dowcip czy wulgarność, dominujące teksty brzmią mniejw więcej: "Zabiję was potwory", "Porachuję wam kości" A co do fabuły: Spadł jakiś meteoryt, srata-tata świat czeka zagłada, zło się wylęgło, trzeba walczyć. W hack&slash fabuła nie jest bardzo ważna, ale już Diablo 2 miało niezwykłe intro i klimat rozgrywki [Na wschód, ciągle na wschód...]. Sama fizyka gry i ujęcie kamery - w porządku, nie mogę się przyczepić do tego, postać porusza się płynnie i nie ma żadnych przeskoków spowodowanych tym, że ta gra ciągle musi łączyć się z netem, by ładować elementy. Niestety, o ile jeszcze nie wchodziłem do świata gry przez te 2 dni kiedy serwery nie działały, mogłem liczyć, że ta gra nie jest tak kartonowo-plastelinowa, ale niestety. W tej kwestii Diablo III przegania WOW'a, na którym był wzorowany. Wszystko jest jakby wyjęte ze snu 10 latka. Bardzo żywe i kompletnie psujące klimat grozy kolory. Nie wiem dlaczego stało się to dla mnie tak ważne, ale gra ma bardzo słabo zrobione lokacje i elementy. Wszystko jest generowane, przypominające baśń, a nie świat grozy. Diablo II miało gotycki klimat, Diablo III ma klimat Walta Disney'a...Ubijanie potworów jednak wciąż cieszy, na początku jest bardzo, bardzo łatwo, nie zauważyłem oznak jakiegokolwiek wyzwania ze strony potworków, ale to w końcu poziom normal. Szybko zodbyłem poziom i kolejny szok:
Gdzie jest poziom?! Nie ma opcji przydzielania żadnych statystyk, nie ma żadnego drzewka, nie ma nic. Słyszałem plotki, że może tego nie być, ale nie dowierzałem temu. Wszedłem na strony Blizzarda i dowiedziałem się, że żadnych drzewek i personalizacji postaci nie będzie. Dowiedziałem się też dlaczego: "Niektórzy gracze mogą odczuć dyskomfort, jeśli budowa ich postaci nie spełni ich oczekiwań, żeby zaoszczędzić rozczarowań wielu graczom postanowiliśmy na automatyczny rozwój postaci i ułatwioną rozgrywkę" Przez jakieś skurwiałe leśne kuny z rozumem rozjebanej afrykańskiej salamandry, ja, wytrawny gracz mam kurwa cierpieć? Wyjebałem na to chujostwo prawie 200 zł i nie mogę nawet dodać sobie punku siły po zdobyciu levelu. Ja chcę kurwa tworzyć build, cieszyć się, że mam hita 53, a miałem wcześniej 43, wrócić do jakiegoś śmierdzącego zombie i rozjebać go jednym jebnięcie, a nie jak wcześniej dwoma. Co to ma być do kurwy? Gdzieś tam automatycznie mi przydzieliło, bo hamburger z USA ma zbyt ociężały rozum, by załapać podstawowe meandra gry w rpg. NO KURWA nie zdzierżę. Diablo II i patche dawało setki buildów i możliości ścierania się różnych stylów, a tutaj mogę tylko wybrać czy chcę mieć atak specjalny taki, czy owaki? Dobra, nieważne, a właściwie bardzo ważne, ale dobra, pograłem trochę, pobawiłem się przedmiotami, których MYŚLAŁEM, że jest dużo. Jak się okazuje, przedmiotów może i jest dużo, ale to są losowe badzieiwa. Wszystkie one wyglądają PRAKTYCZNIE tak samo. Nie ma czegoś takiego, że jakaś super-hiper tarczy sprawi, że będziemy wyglądać jak mega badaass i dzięki temu poderwiemy wirtualne panny. Chuj z tym, są przedmioty unikalne, ale one też są generowane, nie ma w zasadzie setów, drop rate jest mały, gra polega na kuciu sobie własnego sprzętu, który też jest kurwa losowy. A jak się coś nie uda, można zawsze zakupić na serwerze. Pomyślałem, że "HAHA", zakupię od innych graczy, ale nie ma handlu. NIE MA KURWA HANDLU w D3. Nie dowierzałem, że nie ma handlu, a zapomniałem dodać, że nie ma chatu. N I E M A C H A T U!!! Nie mogę napisać jakiejś kurwie, że jest kurwą, czy też maderfakerem albo chujem z uk. To na chuj mi gra przez net?! Biegam z jakimiś debilami i zamiast odkrywać świat, to po prostu śmigam po levelach i jednym walnięciem rozwalam wszystko. Przciwnicy są tak śmiesznie łatwi, że praktycznie nie ma co używać buteleczek życia. Obiecywana interakcja z otoczeniem to nic więcej, jak zwalenie jednej ściany, czy rozwalenie stołu. Można czasem rozjebać ścianę, a nie da się zniszczyć drewnianej szafki. Logika kurwa, logika. Zresztą same bieganie po mapie i rozwiązywanie kłopotów jest dziwne. Wiemy wszystko od A do Z, mamy przeważnie lokację zaznaczoną na mapie. Tereny są małe i kwadratowe. Gra prowadzi nas na smyczy, nie ma żadnej trudności w...no kurwa właściwie niczym. Lałbym hejt dalej, ale coś mi się zjebało z netem [a właściwie usługodawcy wina] i sobie teraz odpoczywam od gry. Chuj, że kupiłem grę, nie gram nawet w single player, bo nie mam netu, zajebiście. Wracam do pisania tego dopiero po 2 dniach, kolejne 2 dni kurwa. W tym czasie dowiedziałem się, że korańczycy przeszli całą grę w kilka godzin. Zajebiście. Sam skończyłem akt pierwszy, teraz gram w drugi, ale co jest dziwne, zaczynam odczuwać monotonię. Gra mi się znudziła po kilku godzinach ja pierdolę. Inne rpgi tnę po setki godzin, odkrywając każde źdźbło trawy, każdą misję, robiąc każdą miksturę, a tutaj po tak szczerze kilku godzinach już mi się nie chce. Brnę jednak dalej, bo wydałem na to kurwa 200 zł. To chyba jedyny powód do grania dalej, albo będę grał dalej, albo się zabiję. Jestem totalnym idiotą, że dałem się złapać na lep tej gry. Co się kurwa stało z Blizardem?! Gdzie troska o jakość, o klienta. Metacritic wystawił tej grze 3/10 za wysoko panowie, za wysoko. AAA odnośnie ocen w pismach i portalach. JEBANE SPRZEDAJNE KURWY!!!!!! Wiedziałem, że CDA czy gry zawyżają ocenę tych "megahitów" - obojętnie jakie te hity będą, ale że wszyscy tak zrobią. Te kurwy dostały kasę za zawyżenie oceny tej gry, to pewne. Blizzard kupił te recenzje na całym świecie. Właściwie nie musiał kupować na całym świecie, wystarczyło w USA, UK i Japonii. Pismacy w Polsce nie umieliby sami nic zrecenzować, a jak przeczytali, że gra jest dobra, to uznali, że jest dobra, nawet jak jest chujowa, to jest dobra, bo mówią na świecie, że jest dobra. WY KURWY!!!!!! W necie też same kurwy, oceny po 10/10, 9.5/10 za co kurwa? Ta gra wygląda jakby powstała z 5 lat temu, a opcji "personalizacji w niej tyle" co w tych na pegasusa. Do tej pory jak grałem w single i nie angażowałem się w grę przez sieć, myślałem, że coś się zmieniło, gra akutalizuje się sama, więc musiało się coś zmienić. Nic. Nie ma kurwa walk na battle necie, nie ma handlu z graczami, nie ma chatu. Ja jebie, co za chujnia. Jestem w 2 akcie już na koszmarze, całość przeszedłem w 1 wolny dzień od pracy. 1 dzień i przeszedłem Diablo III od aktu II do V. Brawo blizzard, brawo, mam nadzieję, że zdechniecie wy i wasze rodziny na raka hemoroidów. W tej grze nie ma nic, NIC co by dawało jakąkolwiek frajdę, nie ma słów runicznych, nie ma rozwoju postaci, nie ma talizamnów, nie ma walk z innymi graczami, zero rywalizacji, gra ma dziecinny klimat i przekolorowaną, bajkową grafikę. Jest kurwa tak łatwa, że przez cały ten czas zginąłem z 3 raz i to głównie przez nieuwagę. Setki razy mnie rozłączało i traciłem mapy, przez co musiałem iść od nowa. Jebany system gry na necie. Mam nadzieję, że piraci nie tyle dobiorą się do tej gry, co do waszych żon i córek. Nie, ta gra jest poniżej jakiejkolwiek krytyki, cokolwiek bym nie napisał, to i tak jest pod tym. Jestem starym graczem, grałem w D2 przez lata. D2 wyszło w burzliwych latach prześcigania się sprzętu komputerowego, kiedy byle ram czy procek kosztował setki złotych, a złożenie sprzętu, który dźwigałby ówczesne najnowsze tytuły, kosztowałby ponad 3000 zł. I w tym okresie, kiedy komputery miały już Pentium III 1333 mhz 256 ramu i Geforcy 2 GTS, wychodzi Diablo 2, które szło na moim Pentium II 233 mhz 64 ramu i Voodoo 2. Klimatyczna, ciężka gra, która nie prowadziła gracza za rączkę przez cały czas. Ginąłeś, to ginąłeś, bo jest ciężko, zrobiłeś złą postać?! Chuj ci w dupę, graj jeszcze raz, albo cierp. Chcesz pohandlować z graczami przez net, proszę bardzo, skub ich, oszukuj - jest z tysiąc sposobów jak oszwabić kogoś. Chcesz się zmierzyć z kimś? Proszę bardzo, ale dostaniesz wpierdol. Masz 20 lvl, a wpada na ciebie ktoś z lvl 99, twój kłopot. To były kurwa inne czasy. Ludzie żyli swoim życiem, jeśli popełnili błąd, to mieli przejebane, kwitł wtedy najczystszy kapitalizm, obojętnie od tego kto wtedy dociskał się u władzy. Obecnie nie możesz nic zrobić, bez jakiejś chorej etykiety i poprawności. Wszędzie poprawność, normy, ramy. I właśnie takie jest Diablo III - poprawne, grzeczne, nieobrażające nikogo. Każdy w tej grze jest równy, a nawet równiejszy, jak zakupuje sprzęt z serwera za kasę. Świat się psuje, nie ma w co grać. Wracam do rpg zwaznego życiem, pierdolę gry komputerowe, jeśli bowiem blizard zrobił coś takiego z Diablo, to już nic tak wspaniałego jak D2 w moim cyber życiu mnie nie czeka. Pozdro dla starych wyjadaczy, którzy czują tak samo jak ja, a młodym graczom chuj w dupę, to przez was to wszystko. Całe szczęście ja miałem swoje gry i piękne chwile, a wy...idźcie kurwa za strzałką i oglądajcie animacje co 1 minutę gry. A jeśli ktoś chce kupić diablo, to nie tyle odradzam, co zachęcam. Ten produkt skutecznie odrzuci cię od gier na długi czas.