Doobrze mi znany 69 Rajd Polski widzę!
I plus i minus (o Boże, jakie to teraz modne) dla na odprawie nam mówiono, że to my powinniśmy nawet z narażeniem jako PIERWSI podbiec, odciać od zewnątrz i zająć się pierwszą pomocą w razie poważniejszego wypadku, aczkolwiek telefon z informacją do GKR'u(mam nadzieje) całkiem na miejscu.Teoretycznie nie powinien puścić kibiców na trase, ale zasady są po to żeby mieć na nie wyjebane, czy jakoś tak. Brawa dla kibiców, chociaż na moim odcinku ich zastąpiła banda najebanej chołoty, która wyskakiwała na tor podczas przejazdu, pomimo próśb, gróźb i mandatów. Dachujący daleko nie pojechał, rozbił się na 17 kilometrze odcinka "Sady'', ja stojąc na 22,57 już go nie widziałem :C.