Cytat:
Doskonale zdaje sobie sprawę, jaki wizerunek ma typowa sieciówka. Niemniej jednak, czyta się Ciebie jak kogoś, komu bardzo w niej nie poszło. Najbardziej mnie bawi stwierdzenie o motywowaniu pracownika i obietnicach premii:D
Poszło, byłem kierownikiem. Zrezygnowałem sam i nie zrozumiałeś dlaczego, bo nie zrozumiałeś co miałem na myśli - tu nie chodzi o to, że bonusy, że premia, że targety - bo tak jest wszędzie i MUSI być bo to jest dobre dla działania mechanizmu firmy. Tu chodzi o to, że kazali kłamać ludziom, że będzie premia, kiedy dokładnie wiedzieli, że nie będzie, kiedy wiedzieli, że ustalane targety są specjalnie preparowane na podstawie trendu z zeszłego roku, i ustalone na poziomie 130% przewidywanego obrotu, co każda osoba znająca się na rocznym przyroście obrotu od razu oznaczy jako niemożliwe, bo wzrost jest +\- 5% średnio w skali sieci, z uwzględnieniem inflacji itd (długi temat) - a ja swoim kolegom z którymi pracowałem od 5-6 lat kłamać nie miałem zamiaru, bo dla mnie to było chamstwo. Wiedziałem dokładnie, że znajdą się tacy, co kłamać będą, bo był to rok w którym odszedł mój znajomy dyrektor regionu i nie będzie miał mi kto kryć dupy i dawać mi prowadzić sklep po swojemu - a co za tym idzie podziękują mi za współpracę. Dlatego podziękowałem im pierwszy.
I nie, nie zdajesz sobie sprawy. Dlatego, że informacje o strategiach wewnętrznych nie docierają nawet do kierowników/dyrektorów placówek. Nawet kierownicy regionu mają tylko rozporządzenia do wykonania. Przeważnie za zabraniu zarządu omawia się projekty do wdrożenia, z czego omawia się takie rzeczy jak na przykład zwalnianie starszych, albo uwaga, brzydszych pracowników. Może Cię to będzie śmieszyć, ale takie są realia. Handel sieciowy to teraz stek kłamstw, od sklepu po zarząd spółki. Jakież było zdziwienie mojego kolegi dyrektora regionu, kiedy dowiedział się, że mamy wybierać raczej średnio lub mniej inteligentnych pracowników spośród kandydatów, oby tylko się prezentowali ładnie, " a my ich nauczymy o sprzęcie na szkoleniach" - i potem ci idioci wiedzieli tylko tylko co było w planogramie szkolenia. Przez 3 dni robili z ludzi z ulicy "szpeców" od komputerów. I TAKICH LUDZI masz właśnie na filmiku.
Cytat:
Proszę Cię tylko o jedno - nie pouczaj mnie i nie rób ze mnie idioty.
Ile pracujesz w tej sieciówce? 3 lata? pięć? Ja pracowałem w tych sklepach od 19 roku życia, więc 13 lat, do tego też w sieciówkach zagranicznych czyli chujowym Currys/PC World w Anglii. Nie robie z Ciebie idioty, ani też cie nie pouczam. Nie zmienia to faktu, ze nie widziałeś jak te sklepy traktowały ludzi 10 lat temu a jak traktują teraz. Kiedyś w handlu pracowało się z przyjemnością, teraz to śmiech i kpina z ludzi w obie strony - zarówno klientów jak i pracowników (są wyjątki, ale bez przesady). Jak będziesz miał okazję, to kiedyś na zlocie firmowym upij ludzi z HR i posłuchaj co powiedzą.
Cytat:
Jeszcze jedno, bo to mnie w sumie najbardziej w tym wszystkim wkurwia - kto ich zmuszał do pracy, no kto? Tylko i wyłącznie warunki, ale te stworzyli oni sobie sami - tak więc wielki czarny penis im w..., bo nie umieją zapanować nad swoim życiem.
Pleciesz jak dziecko. Jak rodzina Ci nie pomaga, to nawet tytuł inżynierski nic nie jest warty jak w regionie wszystko umarło, a pan komornik jest szybszy niż PUP. I tu pojawia się problem - z jednej strony masz "rób to co lubisz" a z drugiej "z czegoś trzeba żyć". Ja poszedłem pracować do Empiku, bo chciałem. Zdobywałem inny fach, ale to chciałem robić - i widziałem dramaty ludzi którzy pracowali tam przez 20 lat a potem zostawali zwalniani, bo na kasie nie szło im wciskanie klientowi batoników do zakupu głównego. Ich też zapytasz po co tam poszli? Poza tym, nawet jak już widzisz, że jest słabo, przekwalifikowanie się 40 letniej osoby to jest raczej spory problem. Można, jasne. Wszystko można - ale nie jak ma się rodzinę, kredyty i opłaty - wtedy tylko gorzkniejesz w pracy i tyle.