Afrykańskie linie lotnicze latają na sprzęcie, który z cywilizowanego świata trafił tam na złom. Oglądałem kilka dokumentów o tamtejszych katastrofach lotniczych i były akcje, że jakieś cielaki spierdoliły z uwięzi w ładowni i zrobiły rozpiedol w skutek którego samolot się rozbił. Innym razem w jakimś przypływie paniki bo ktoś w przednich rzędach miał zapalniczkę wszyscy pasażerowie uciekli na sam tył samolotu co zmieniło jego środek ciężkości, na który komputer pokładowy z Win95 nie dał rady właściwie zareagować i też się rozbili. Nasz Tupolew i lądowanie debeściaków to chuj w porównaniu z murzyńską brawurą za sterami i akcjami jakie się tam odstawiają