Nie wiem jak mózg takiego zwierzaka przetwarza emocje, ale z ludzkiej perspektywy, zajebistą ulgę musi teraz czuć ta foka. Ja już czułem ogromną ulgę kilka razy w życiu, wspaniałe uczycie, jednak nie mogę nawet tego porównywać z foką, która jest ścigana przez gang w chuj wielkich i zajebiście inteligentnych i wcale nie, w chuj miłych, jak z "Uwolnić orkę", drapieżników. Obczajcie jakie skurwiele mądre, jaka ta taktyka przemyślana, wiele faz. Na start tylko płyną obok i nie robią nic. Matka przyspiesza by uciec a dziecko razem z nią. Nie daje jednak rady młody i się w końcu męczy, następnie rozdzielają matkę i malca i zaczynają wskakiwać na młodego by nie pozwalać łapać mu oddechu. Matka interweniuje, próbuje wpływać pod malca i swoim ciałem wypychać go na górę. Młody coraz bardziej zmęczony, coraz trudniej zaczyna brakować mu oddechu. Orek jest tyle, że mogą "pracować" zmianami, jak się zmęczą to nowe wkraczają do akcji a stare mają czas na odpoczynek. Orki mają przewagę na każdym kroku. Czasami się udaje, czasami nie. Wideo:
Cwana gapa. Uciekła z obiadu.