Wysłany:
2012-09-10, 18:53
, ID:
1397682
Zgłoś
Napisałem w tym roku maturę i powiem Wam, że co do języka polskiego macie absolutną rację. Większość przerabianych w liceum lektur jest kompletnie bezużyteczną i jak wspomniał wyżej BongMan - to bełkot o dupie Maryny, a większość z nich potwierdzą to, o czym każdy, kto potrafi wyrazić własne zdanie wie. Weźmy dla przykładu "Proces" - czego nas ta książka uczy? Tego, że ten, kto ma większe plecy w danym urzędzie wygrywa? Osobiście z tych omawianych na lekcji, mnie zainteresowały tylko dwie - "Inny Świat" oraz "Zdążyć Przed Panem Bogiem", a zdecydowania większość była zupełnie nieprzydatna. Najśmieszniejsze w tym jest, że przez 3 lata przeczytałem tylko dwie w/w lektury, a maturę z języka polskiego zdałem na ponad 60% (zarówno podstawową i rozszerzoną).
Największą plamą jednak była tegoroczna "rozszerzona" matura z WoSu. - co z tego, że znam całe repetytorium Operonu, wszystkie ważniejsze daty z historii najnowszej Polski, cele i przyczyna powstania organizacji Międzynarodowych, przywódców organizacji, premierów i prezydentów Polski od '89, premierów krajów Europy. typy społeczeństw itd., skoro matura wymaga ode mnie wiedzy z dupy, a jedynym pytaniem naprawdę na wiedzę są pytania za jeden punkt; mianowicie podać 3 typy społeczeństw w tabelce (1 pkt) oraz rozpoznać na zdjęci Belkę i Buzka (1 pkt), to jest kurwa po prostu kpina. WoS - czyli to co najważniejsze, cała drugą połowa XX wieku oraz XXI wiek, historia naszego kraju od Bieruta do teraz; z tego nie było dosłownie nic. No nic, zawsze można przecież dowalić wypracowanie o prawach mniejszości etnicznych i narodowych w naszym pięknym kraju.
Prawda jest taka, że możemy mieć własne zdanie, kreować własny światopogląd, jednak na maturze to zupełnie się nie liczy. Nasz system edukacji jest bardzo liniowy i póki co nie zanosi się na to, abyś coś zmieniło się na lepsze. Nikogo nie obchodzi to, że uczniowie nie znają podstawowych dat i wydarzeń z historii Polski, z resztą, skoro nasz ukochany prezydent ( z resztą historyk) miesza podstawowe daty to ja nie mam pytań. Ja jestem zdania, że jak ktoś ma ambicje i jest po prostu dobry to sobie w życiu da radę, jeżeli chcesz się uczyć to nic Ci w tym nie przeszkodzi. Dla mnie po prostu pewna wiedza jest podstawą i razi mnie to, że coraz więcej młodszych ode mnie osób nie zna podstawowych dat, pojęć, nazwisk, nie mówiąc o rozumieniu zjawisk zachodzących w otoczeniu, na świecie.
PS. Sam jest bardzo słaby z matematyki, ale naprawdę, trzeba być ćwierćinteligentem, żeby nie napisać tego egzaminu na wymagane 30 % i nie mówię tutaj tylko o tegorocznym egzaminie.
Na koniec się pochwalę - matura podst. angielski 100%, rozszerzona 79% w oparciu wyłącznie na wiedzę zdobytą z 6 lat gry w Lineage 2 i World of Warcraft oraz ze szkoły Można? Można.