Haha w podstawówce miałem kolege z klasy wiecie taki ostatni zawsze, wszyłem mu że żelopisy które mu tata kupił są smakowe i różne kolory mają różne smaki, nie skończyłem jeszcze gadać a ten wyssał cały czerwony i zakaszlał całą ławke z zeszytami;D Następnego dnia przyniósł cole do szkoły, wtedy cocacola to rarytas (gimby nie znajo) a ja miałem saszetkę z solą i mówiłem że to wzmacniacz smaku noi wiecie;D znowu dywanik...