viking19 napisał/a:
znajdziesz wszystko, na każdego, w każdej ilości.
nawet ci obrandują gustownym logiem Sadola
, jeśli weźmiesz parę tysięcy sztuk. xD.
Mi się takie staro-chińskie suknie podobają, ale:
- nikt tego do Polski nie sprowadza, setki milionów sztuk ubrań które do nas idą są robione wg. zachodniej mody
- znalezienie jakiegoś dziwnego sklepu wymaga sporo wysiłku i będą w nim 3 sztuki na krzyż, w jakichś małych rozmiarach
- na Allegro itp sporo jest cosplayerskich wynalazków, ale to jednorazowe świństwo robione z jakiegoś poliestru albo gorzej. Ja mam w skórze bardzo czuły wykrywacz sztucznych tkanin, od razu mnie wszystko swędzi. Tak można się ubrać do zdjęcia, ale jakbym się np. odstawiła idąc do firmy (bo na imprezki nie chodzę), pod koniec dnia bym o niczym nie myślała a o paskudności owej tkaniny.
- narzucający się pomysł aby kupić bezpośrednio z Chin rozbija się o rozmiar. Pamiętaj że mam 179 wzrostu i średnią wagę: na polskie standardy czasem nawet ktoś się na mnie popatrzy ale jestem jeszcze w normie. Chinki zaś są wszystkie mikre i chude, tam po prostu takich jak ja nie ma.
Jest
taka stronka z danymi statystycznymi, wpisz "female" "metric" "179cm". W Polsce jestem tylko w 97.5 percentylu — w Kitaju zaś 99.945. Nie byłam tam, ale w Indiach (99.993) byłam od nawet najwyższych bab co najmniej o głowę wyższa — a odnosiłam wrażenie że typowe baby sięgają mi do pasa.
I nawet gdybym coś w takim rozmiarze i proporcjach znalazła, jest 95% szansa że nie będzie pasować. I co, mam towar który 40 dni pocztą z Chin szedł odsyłać?
Ale przede wszystkim:
skrajnie nie cierpię łażenia po sklepach i przymierzania szmat!!!
Starsza z siostrą potrafią po kilka godzin jedną szmatę przymierzać. Jak się je wpuści do sklepu, będą brały naręcza ciuchów, oglądały, ględziły, itd. Mnie kurwica jasna strzela ilekroć mam coś takiego robić.
Tak wiem, można gdzieś uszyć, itd. A to tydzień roboczogodzin samego załatwiania. A że zysk prawie żaden, bo i tak nie mam gdzie się pokazać, gra nie warta świeczki.
Czyli, patrzę sobie na takie suknie i podziwiam, ale to tyle.