U nich czasem nie jest tak, że rodziny (sprawcy i poszkodowanego) będą negocjować stawkę zadościuczynienia, a jak nie dojdą do porozumienia to ktoś z bliskiej rodziny poszkodowanego odstrzeli debila?
Tak mi się kiedyś o uszy obiło ale nie wiem czy to prawda.
U nich czasem nie jest tak, że rodziny (sprawcy i poszkodowanego) będą negocjować stawkę zadościuczynienia, a jak nie dojdą do porozumienia to ktoś z bliskiej rodziny poszkodowanego odstrzeli debila?
Tak mi się kiedyś o uszy obiło ale nie wiem czy to prawda.