z kolei azotany są rakotwórcze
gwarantuje ci, że tatar domowy typu mięso siekane (bo oryginalnie tatar jest z mięsa siekanego) czy mielone, cebula, ogórek, przyprawy jajko nie zachowałby się jak tamto coś
a na chuj tatarowi smarowność? chyba, że chodzi o to żeby nie dało się zauważyć w daniu racic i innego syfu
Same azotany rakotwórcze nie są. Są one jedynie związkami potencjalnie rakotwórczymi, co oznacza że rakotwórcze są ich pochodne, takie jak nitrozoaminy, które powstają podczas np. smażenia produktów peklowanych, czyli kucharzyna przez swoją niewiedzę sam sobie stworzył trutkę. Nitrozoaminy mogą też powstawać w żołądku dlatego aby wyeliminować negatywny wpływ azotanów, przy peklowaniu dodaje się także witaminy C która ma za zadanie eliminowanie tzw. azotu resztkowego (niewykorzystany w procesie peklowania) oraz hamowanie powstawania nitrozoamin.
Bzdury kolego opowiadasz. Przypadki dodawania odpadów typu racice itp są sporadyczne i nie dotyczą dużych firm. Są to dla nich nieopłacalne przekręty. A smarowność jest po to, że wiele osób spożywa tatara rozsmarowanego na pieczywie... Nie każdy spożywa go jako befsztyk tatarski...
żadna reakcja nie przebiega w 100% i żadna nie jest hamowana w 100%, zwłaszcza w przypadku tej witaminy C, badania medyczne pokazują, że jedzenie przetworzonego mięsa znacznie zwiększa ryzyko występowania raka żołądka, wiąże się to z syfem, jaki powstaje w takim leżakującym mięsie i własnie azotanami
To wtedy nie jest tatar tylko jakaś surowa metka.
A rozdrobnienie do konsystencji błota to nic innego jak próba ukrycia składu tego produktu
Owszem, żadna reakcja nie zachodzi w 100% tylko zawsze ustala się tzw. poziom równowagowy pomiędzy substratami a produktami reakcji. Jednak różne dodatki do żywności mają na celu eliminowanie właśnie tych negatywnych związków wybierając tzw. mniejsze zło. Ale jeśli chcesz tak drobnostkowo patrzeć to najpierw przeanalizuj dokładnie co na codzień wpieprzasz i mogę się założyć, że rozkoszujesz się o wiele gorszym syfem tylko jeszcze Ci nikt o tym nie powiedział. Bo raczej mało prawdopodobne jest że konsumujesz tylko produkty z bio-upraw i spożywasz bio-soki.
A przyszło Ci do głowy że homogeniczną masę łatwiej się pakuje niż kawałki mięsa, bo się nie zapychają dysze i przewody?
no popatrz nie, bo zakłady mięsne sprzedają również mięso mielone i przy jego pakowaniu jakoś im się dysze nie zapychają, twój argument jest inwalidą
A zauważyłeś może że mięso mielone jest inaczej pakowane?
Łatwiej pakuje się hermetycznie homogenat, ponieważ w opakowaniu nie zostają puste przestrzenie w których pozostaje tlen, który prowadzi do psucia się produktu (ogólnie rzecz ujmując). Pakowanie hermetyczne homogenatów jest tańsze niż pakowanie w modyfikowanej atmosferze, a daje identyczne efekty. Poza tym modyfikowanie atmosfery, mimo iż jest to jeden z najbardziej neutralnych sposobów przedłużania trwałości produktu, powinieneś również uznać za dodawanie syfu, ponieważ w modyfikowanej atmosferze jest więcej gazów obojętnych a nie ma tlenu...
Poza tym tatar jako produkt ładnie się prezentuje w takim hermetycznym skinpack'u, a mięso mielone jest podawane prosto z maszyny mielącej w postaci "wstęgi" i nie wygląda zbyt dobrze gdy stworzymy z tego zbitą masę w hermetycznym opakowaniu.
Ale np mielone drobiowe jest już pakowane jako homogenat w opakowaniach hermetycznych typu skinpack, ze względu na rzadszą konsystencję tłuszczu, który po samym zmieleniu powodowałby nieapetyczny wygląd. Zresztą mielone drobiowe i tak wygląda nieapetycznie.
Dodatkowo kutrowanie farszu pozwala na bardziej równomierne rozprowadzenie składników smakowo-zapachowych. Gdy mieszasz z przyprawami kilogram mięsa to nie problem, ale gdy masz do wymieszania 10t mięsa z 500 kg peklosoli to już jest nieco trudniej rozprowadzić dobrze składniki, a konsument chce aby każda porcja smakowała tak samo.
Twoje wywody z gastrnoma czy wyższej szkoły kręcenia pasztetów są bardzo ciekawe, ale niestety chuja warte, bo na rynku dostępne są tatary o normalnej mielonej czy siekanej konsystencji, a nie homogenaty z byczych fiutów. Pozdro
Szczerze mówiąc, to Twoje wywody również nie są wiele warte, bo Twoim koronnym argumentem jest to że jest tam "zmielona krowa z kopytami", ale nie potrafisz przedstawić na to dowodów. Twoje argumenty bazują na plotkach i domysłach.