Wysłany:
2018-11-17, 16:42
, ID:
5319878
1
Zgłoś
Nie rozumiem reakcji sprzedawcy. On jest od sprzedawania, nie od ochrony. Jakby przy mnie kradł jawnie, to miałbym to w chuju, zgłosiłbym to. Od tego jest ochrona, policja, i straż miejska. Nie będę swojego życia narażać by próbować zatrzymać jakiegoś ciecia za śmieszną pensję którą mi płacą, dodatkowo gdy to nie jest w moich obowiązkach. Nie sądzę że ktoś może być takim debilem by podpisać coś takiego na umowie o pracę, a jak nie ma tego wpisanego, to jebać to to nie mój towar.