Wysłany:
2015-10-10, 18:35
, ID:
4229708
Zgłoś
- Śpisz, Lucyna? Opowiem ci coś...
- O, nowość. Normalnie to byś mnie na seks namawiał.
- Słuchaj. Było sobie małe, brzydkie, pomarszczone ptaszątko...
- Biedactwo.
- Właśnie. Ale urosło i zrobił się z niego wielki, piękny ptak. O, tutaj, popatrz...