Tak w zasadzie to mam wyjebane czy jakiś ciołek nazwie to brudstock czy nie
Kto był ten wie jak tam jest i w sumie ciężko do końca oddać klimat tej imprezy słowami. Jasne są tacy co leżą narąbani na polu namiotowym (nigdy tego nie rozumiałem, bo nawalić mogę się do nieprzytomności w lepszych warunkach w moim mieście), są debile wchodzący w pogo z zapalonymi petami ale są też ludzie, którzy jadą tam po to, żeby pójść na koncert, spotkać znajomych z Polski, z którymi normalnie nie byłoby szansy się zobaczyć.
Co do czystości to kurwa postarajcie sobie wyobrazić pół miliona ludzi. Byliście na meczu? Lech bodajże miał średnio ok 22 000 czyli tak jakby zgromadzić ludzi z 22 meczów... I teraz powiedzcie mi, że ta sterta śmieci dziwi