To może mieć zastosowanie w krucjatach USA na kraje arabskie.
Już sobie wyobrażam, jak do jakiejś zacofanej wioski w której wywiad spodziewa się znaleźć poszukiwanego "terrorystę" wkraczają takie czteronogie roboty (większe i ustylizowane na np: demony lub inne stwory obecne w ich wierzeniach) i odtwarzają nagranie na którym odpowiednio demoniczny głos mówi, że poszukiwany podpadł samemu Allahowi więc ten posłał je by go odnalazły i ukarały.
A kto go nie wyda na tego spadnie gniew Boga!
Nie wydać terrorysty amerykanom to już kilka dziewic więcej po drugiej stronie, ale nie wydać go stworom posłanym przez samego Allaha?