Jeszcze jak byłem dzieckiem to RAZ sie zdarzyło, że na początku grudnia nie było jeszcze śniegu i wszystkie dzieciaki w szkole martwiły się czy Mikołaj dojedzie na 6 grudnia skoro nie ma śniegu.
A obecnie? Leżący na stałe śnieg na początku grudnia to ewenement a nawet na święta go nie ma i zima zaczyna się dopiero po nowym roku.
Klimat zmienia się dosłownie w oczach w sposób bardzo gwałtowny. Nie dotyczy to tylko zimy. Kiedyś zdarzało się, że przez całe wakacje temperatura ledwo dochodziła do 20 stopni z długimi okresami po zaledwie kilkanaście stopni. 30 stopniowe upały to był ewenement. Obecnie trudno o lato, żeby nie było takich upałów.
Nie żebym narzekał, bo lubię jak jest ciepło, ale jak ktoś mówi, że ocieplenie klimatu to spisek, to jest po prostu debilem albo ma 8 lat i nie pamięta jak było jeszcze 2 dekady temu.
nowynick napisał/a:
inna bajka, że jakby przeciętny Polak zarabiał tyle co przeciętny Norweg to też by sąsiadów nie truł żeby sobie ciepło zapewnić.
Nie opowiadaj głupot, bo Norwegowie palą głównie drewnem i smogu nie mają. A u nas starymi meblami albo jak już drewnem to takim, które jeszcze miesiąc wcześniej sobie rosło, zamiast je przesezonować ze 2 lata. To nie kwestia biedy, tylko mentalności.