W filmiku pierdolą, że zdarza się to raz na milion.
Czyli średnio co milionowe urodzenie to dzieci z dwoma ojcami.
W ciągu sekundy rodzi się 4 dzieci co daje że milionowe dziecko rodzi się co jakieś 6 dni.
W filmie powiedzieli też że takich przypadków jest 7 na świecie., więc o czym oni pierdolą?
A kurwa na tym skończę bo już mi się nie chce
W filmiku pierdolą, że zdarza się to raz na milion.
Czyli średnio co milionowe urodzenie to dzieci z dwoma ojcami.
W ciągu sekundy rodzi się 4 dzieci co daje że milionowe dziecko rodzi się co jakieś 6 dni.
W filmie powiedzieli też że takich przypadków jest 7 na świecie., więc o czym oni pierdolą?
A kurwa na tym skończę bo już mi się nie chce
W filmiku pierdolą, że zdarza się to raz na milion.
Czyli średnio co milionowe urodzenie to dzieci z dwoma ojcami.
W ciągu sekundy rodzi się 4 dzieci co daje że milionowe dziecko rodzi się co jakieś 6 dni.
W filmie powiedzieli też że takich przypadków jest 7 na świecie., więc o czym oni pierdolą?
A kurwa na tym skończę bo już mi się nie chce
W filmiku pierdolą, że zdarza się to raz na milion.
Czyli średnio co milionowe urodzenie to dzieci z dwoma ojcami.
W ciągu sekundy rodzi się 4 dzieci co daje że milionowe dziecko rodzi się co jakieś 6 dni.
W filmie powiedzieli też że takich przypadków jest 7 na świecie., więc o czym oni pierdolą?
A kurwa na tym skończę bo już mi się nie chce
W filmiku pierdolą, że zdarza się to raz na milion.
Czyli średnio co milionowe urodzenie to dzieci z dwoma ojcami.
W ciągu sekundy rodzi się 4 dzieci co daje że milionowe dziecko rodzi się co jakieś 6 dni.
W filmie powiedzieli też że takich przypadków jest 7 na świecie., więc o czym oni pierdolą?
A kurwa na tym skończę bo już mi się nie chce
W filmiku pierdolą, że zdarza się to raz na milion.
Czyli średnio co milionowe urodzenie to dzieci z dwoma ojcami.
W ciągu sekundy rodzi się 4 dzieci co daje że milionowe dziecko rodzi się co jakieś 6 dni.
W filmie powiedzieli też że takich przypadków jest 7 na świecie., więc o czym oni pierdolą?
A kurwa na tym skończę bo już mi się nie chce