- Starałem się wytłumaczyć sądowi, że jedną ręką klaskać się nie da – opowiadał dziennikarzom zeznający w procesie jako świadek ojciec skazanego inwalidy. – Sędzina wysłuchała moich zeznań w milczeniu, schyliła głowę i ogłosiła, iż syn jest winny – relacjonował mężczyzna.
Przypadek skazania jednorękiego inwalidy za klaskanie podczas milczącego protestu, które Białorusini organizują w każdą środę, umawiając się za pomocą Internetu na wyjście na główny plac swojego miasta o określonej godzinie i klaskanie, to jeden z najbardziej skandalicznych przejawów bezprawia, z którym stykają się uczestnicy flash mobów.
To jakby ktoś nie wiedział o co chodzi i nie chciało się otwierać artykułu.