clf111 napisał/a:
Uderzenie w ucho, wielki mi coś. Równie dobrze mógł kopać po jajach. Jak taki kozak to niech powali uderzeniem w szczękę.
Nom, kurwa muszę przyznać, żeś dojebał. Nic bardziej debilnego nie czytałem od dawna. Masz 35 lat dziadku a jeszcze się nie nauczyłeś, że jak na czymś się nie znam, to się nie wypowiadam. Osobiście trenuję muay thai i brazylijskie jiu jitsu a zapewne nie wyprowadziłbym tak ładnych uderzeń w walce ulicznej, które były zresztą w szczękę. A i jeszcze jedno mnie rozwala, jaki jeden z drugim debilem, który najbliżej wali był, kiedy koledzy używali go przy czyszczeniu kibla jego własną głową. Uważa, że ktoś jest ciotą, bo się poskładał od jednego uderzenia. Otóż moi mili, muszę was zmartwić, ale filmy typu "rocky" nie są prawdzie, tak wiem, jesteście w szoku. Niestety, w normalnym życiu jeden szczał w szczękę (nie musi to być nawet nie wiadomo jak mocne uderzenie, ale celne) i leżysz.