Wysłany:
2016-09-04, 12:36
, ID:
4678325
21
Zgłoś
Dobry.
Jestem dużym zwolennikiem sportów kontaktowych, sam od kilku lat trenuję kickboxing, box, mieszane sztuki. Mam małe osiągnięcia, dużą frajdę i jest to kawałek mojego życia.
Nic tak nie irytuję mnie jak zapatrzeni w siebie 'mistrzowie'. Może mam błędne spostrzeżenia, ale filmik przedstawia takiego jegomościa.
Stare pryki napieprzają dzieciaki i mniejszych od siebie, podnoszą swoje ego.
Tydzień temu na jednej z siłowni w sekcji krosfit mistrz i uczeń mieli 'sparing'. Typ 90 kilo napierdalał lowkicki w ucznia wytykając mu złe ustawienia stup. Uczeń, facet widać początkujący, a palant się wyżywał.
Dołączyłem się, dostałem kilka kopnięć, ale kontrę wyprowadziłem cofając mistrza o kilka metrów do tyłu. Po kwadransie miał dość.
Jak ja nie lubię takich zjebów.
Dziękuję, udanej niedzieli, lepiej mi.
Aleq