somet napisał/a:
Dedykuję ci dwa ostatnie zdania w moim poście powyżej.
Nawet nie chce mi się wdawać w dyskusję z kolejnym idiotą.
Od zjechania na lewy pas do rozjebania się Audi upłynęło ponad 6 sekund.
Nawet jeśli ten chory kretyn jechał 200 km/h to 6 sekund oznacza, że był w odległości 330 metrów od wyprzedzającego przed uderzeniem.
Więc jakie kurwa zajechanie?
To wg. twojej teorii na autostradzie nie ma jak wyprzedzić. Mam jechać za tirem jak tylko zobaczę na horyzoncie w lusterku jakiś punkcik. Ja mam z góry zakładać, że punkt na horyzoncie na pewno łamie prawo i przez to nie mogę wyprzedzić. Jebnij się w głowę.
Wiele razy już pisałem, że nie ma obowiązku przewidywać na drodze co kto może odjebać. Ja mam prawo zakładać, że każdy przestrzega prawa i jedzie zgodnie z przepisami. Nigdzie nie ma obowiązku przewidywania, że ktoś może być piratem drogowym.
Facet w Audi rozjebał się tylko na własne życzenie.
Z resztą nie dawno na tvn turbo pokazywali taki wypadek. Policja ukarała tego co wjebał się w auto wyprzedzające. Uznali, że przekroczył prędkość a nie było to zajechanie.