Dzisiejszy GROM w porównaniu z tymi chłopakami, którzy byli w Bośni to szpanerskie dzieciaczki z ''dobrego domu''. Tamci nie mieli sprzętu, nie zarabiali dużej kasy, a większość kadry to byli specjaliści z innych jednostek i służb mundurowych. Oni naprawdę coś potrafili i coś sobą reprezentowali.
Talent w dzisiejszym GROMie zgubił się gdzieś między pedalskimi naszywkami i szpanowaniem na pokazach...
Pojęcie o temacie masz takie, jak ja o tańcu na rurze - wiesz tylko tyle, ile mama ci powiedziała
W Polsce mamy całe DWS(Dowództwo Wojsk Specjalnych) stworzone na podobieństwo amerykańskiego SOCOM(a jakże...), a w związku z czym kładzie się nacisk na statystyki i propagandowy PR, a nie o to o co chodziło Petelickiemu podczas tworzeniu GROMu. Wystarczy porównać, ile się kiedyś mówiło o akcjach wojsk specjalnych, a ile mówi się o tym teraz.
SPECNAZ nie jest jednostką specjalną! To jest nazwa rodzaju wojsk stworzonego do prowadzenia działań specjalnych. Tak samo SWAT to nie wojskowa jednostka specjalna, a policyjni antyterroryści, którzy w dodatku często są nimi ''na pół etatu'' w niektórych stanach. Ponadto ich jurysdykcja jest bardzo ograniczona, bo nad nimi są tzw. Tac Teamy innych organizacji rządowych( np. HRT FBI albo FAST DiA). Nie ma również czegoś takiego jak ''Comando Foki'', jest ''US Navy SEALs''.
Ja tych ludzi podziwiam, tam gdzie nie może policja, tam gdzie zawodzi wojsko wysyłają jakieś special forces
Warto sobie przypomnieć jak zostałeś zniszczony w tym temacie cioto.
W każdym temacie te same brednie.
Dzisiejszy GROM faktycznie osłabł lub utrzymał się na dawnym poziomie, ale na pewno nie przez "pedalskie" naszywki i "szpanowanie" na pokazach.
A teraz niby kim są operatorzy GROM-u jak nie ludźmi ze służb mundurowych? Chłopie skąd żeś się urwał? GROM-owcy są kontynuatorami tradycji Cichociemnych i taką noszą naszywkę, podobnie jak np. JWK.
I bardzo dobrze, że DWS stworzone jest na podobieństwo SOCOM bo niby na kim mamy się wzorować jeśli nie na Amerykanach lub Brytyjczykach?
Jakby nie było to trochę PR im się należy, a jakoś nie widzę i nie słyszę by w telewizji pokazywali się chociażby co trzy miesiące...
Poza tym czym jeśli nie doświadczeniem i wyszkoleniem wytłumaczysz tylko jedną ofiarę śmiertelną GROM-u w ciągu tylu lat uczestniczenia w akcjach i ćwiczeniach z użyciem ostrej amunicji?
Dzisiaj byle pierdoła z logistyki może sobie napisać podanie, a wbrew pozorom selekcja nie jest taka trudna, jak to się o niej mówi. Średnio przechodzi ją więcej osób niż jest wolnych etatów w jednostce.
A selekcja nie jest trudna ? Sory komandosie zza biurka.
Chyba nie wcielą 20 oficerów do gromu jeżeli jest np 5 etatów.
Ja już swoje odsłużyłem, i gdybym chciał, to bym poszedł na selekcje do gromu ale mam inne plany.
Na chuj wklejasz ten tekst? Tak było zanim powstał pierwszy zespół bojowy. Potem trzeba było znaleźć info o jw 2305 i umówić się na selekcję. A potem się czekało na etat...
Widzę termin ''generalizacja'' jest ci obcy. Pisząc naszywki i pokazy miałem na myśli to, że dzisiaj operatorzy jednostek specjalnych przykuwają większą uwagę do swojego wizerunku niż wyszkolenia. A to się objawia ''osłabnięciem'', które sam zauważyłeś.
I kolejne przeoczenie... Kiedyś do GROMu dostawali się ci, którzy zostali zaproszeni na selekcję. To Petelicki wybierał ludzi do których się zgłosić czy są zainteresowani, a później było jeszcze sito selekcji tylko po to, żeby mieć trochę wyższy żołd.
Dzisiaj byle pierdoła z logistyki może sobie napisać podanie, a wbrew pozorom selekcja nie jest taka trudna, jak to się o niej mówi.
W historii jednostek specjalnych jest wiele krajów, które doświadczenie mają równie bogate, co amerykanie i brytyjczycy - Francja, Holandia, Włochy, Finlandia. Ale to właśnie na modelu amerykańskim oparto nasz DWS żeby prezentować się światowo i przylizać dupę.
A PR w przypadku jednostek specjalnych to jest jakiś absurd. Ci goście mają ten sam profil utajnienia, co Wywiad i Kontrwywiad wojskowy, a jakoś o nich nic się nie mówi. Tak samo jest w Ameryce, gdzie z SEALsów zrobiło się celebrytów, a to może mieć fatalne konsekwencje.
Nie do pomyślenia jest, żeby czynni albo byli żołnierze wojsk specjalnych brali udział w marketingowej kampanii promującą grę dla takich militarnych koniotrzepów, jak Stryjek. No ale widać kasa i sława ważniejsza od bezpieczeństwa elitarnych jednostek...
To jest propagandowa statystyka. Wśród żołnierzy GROMu było już wiele ofiar, ale nikt nie patrzy na to ilu z nich zostało kalekami - tak jak jeden z żołnierzy w Macedonii, który nadepnął na minę tylko się bierze pod uwagę ofiary śmiertelne.
Poza tym trzeba spojrzeć również na skalę operacji specjalnych, które przeprowadza nasz kraj. Jeśli porównasz to z ilością ofiar wśród SEALsów od początku ich istnienia i weźmiesz pod uwagę skalę operacji, które przeprowadzają to ta nasza jedna ofiara już nie jest niczym takim szczególnym.
Tia, w Polsce selekcję do GROMu ukończy 20 kandydatów na 50 osobową turę w selekcji. Selekcję do SEALsów przejdzie 12-tu na 150 osób. Nieraz zdarza się, że w grupie ochotników do tej jednostki nikt nie kończy ''Hells Week''.
Nie mam pojęcia co miałeś na myśli, ale zrozumiałem Twoje słowa w taki sposób, że tylko przez naszywki i pokazy tracą, a przecież to ma się nijak do umiejętności i wyszkolenia.
Fakt, Petelicki sam wybierał ludzi, ale to nie zmienia faktu, że teraz i tak nie dostaje się byle kto do GROM-u.
Nie jest trudna? Hmm, a ukończyłbyś ją z wynikiem pozytywnym?
Co nie zmienia faktu, że większość jednostek specjalnych na świecie, a już w szczególności europejskich bazuje na programach treningowych i szkoleniowych SAS-u.
Póki nie pokazują twarzy na prawo i lewo i nie ujawniają innych szczegółów to wydaje mi się, że jest to na dopuszczalnej granicy. Poza tym społeczeństwo też powinno mieć dostęp do minimalnej wiedzy o Specjalsach swojego kraju.
Uszczerbek na zdrowiu według mnie jest wśród żołnierzy takim samym ryzykiem zawodowym jak wśród górników czy kierowców zawodowych.
A ja słyszałem, że selekcję do GROM-u przechodzi kilka na 100 osób tylko nie pamiętam w jakich latach takie dane były. Nieważne.
Niestety różnica między Hells Week, a selekcją GROM-u jest taka, że 99% SEAL-sów ukończyłoby naszą selekcję, a procent GROM-owców, którzy ukończyliby Hells Week... Zupełnie inne szkolenie.
No fakt, ktoś kto ma takie plecy, że dostaje etat to nie byle kto...
Bzdura. Na modelu SAS-u działa stosunkowo niewiele państw świata i europy. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że tylko państwa australijskie korzystają z tego sposobu zarządzania jednostkami specjalnymi.
Co do Gromu to oparty jest on na modelu 1SFOD ''D'', czyli popularnej ''Delty''. Ich sposób działania, szkolenia i selekcji dość istotnie różni się od organizacji w SAS choć podwaliny zaczerpnięto z tego modelu.
Nie po to jednostki te dostają klauzulę najwyższej tajności,
Tak samo, jak śmierć i zaburzenia psychologiczno-socjologiczne więc po ch*j poruszyłeś ten temat ?
Taa, chyba jak doliczysz do tego tych, co odpadają na śmiesznej komisji lekarskiej za wadę wzroku, zaburzenie widzenia barw albo płaskostopie. Swoją drogą jest to głupie, bo z takimi ''wadami'' można służyć w większości jednostek specjalnych wliczając SAS i Deltę. U nas jest to sztuczna bariera, żeby statystyki wyglądały bardziej atrakcyjnie...
A my mówimy o etapie najważniejszym, czyli kilkudniowe bytowanie w górach i nadawnie numerów.
Dokładnie tak. Co nie przeszkadza naszym specjalsom nieustannie się z nimi porównywać i stylizować na nich.
Skoro dostają klauzulę najwyższej tajności to nie powinni operatorzy jednostek specjalnych prowadzić podwójnego życia? W sensie nowej tożsamości, rodziny, pracy itd. Po prostu stworzenie nowego człowieka począwszy od narodzin do chwili obecnej?
Temat uszczerbku na zdrowiu poruszyłeś Ty, podczas gdy ja mówiłem o śmierci.
Hmm, Hells Week i nasz "tydzień w górach" są nieporównywalne, ale wyszkolenie i hmm... "moc bojowa"(?) wydaje mi się są na podobnym poziomie w GROM-ie jak i w SEALs.
Gdzie w przypadku żołnierzy, a szczególnie żołnierzy wojsk jednostek specjalnych ryzyko jest identyczne. Taki zawód.
Wydaje ci się, bo tak się to wmawia naszym obywatelom. Nasi specjalsi to nie ta sama liga, bo mamy mniejszy budżet, mniejsze doświadczenie, a organizacja nadal nie działa aż tak sprawnie, jak to odbywa się w tych jednostkach do których nieustannie przyrównuje się GROM.
I żeby była jasność - ja w żaden sposób nie staram się oczernić naszych jednostek specjalnych. Uważam, że poziom, który reprezentują jest dobry, ale zanim rzeczywiście będzie można mówić, że ''GROM i SEALs dwa bratanki'' musi upłynąć jeszcze wiele wody w rzece - a w zasadzie jest to kwestia pieniędzy.
Ale doświadczenie i pieniądze nie zawsze muszą świadczyć o działaniach jednostki. Fakt doświadczenie jest bardzo ważne, ale przy odpowiednim wyszkoleniu i psychice chyba można w jakiś sposób to nadrobić.
Właśnie odnosiłem takie wrażenie, że masz jakieś uprzedzenie do GROM-u czy z innych powodów ich nie lubisz.
A kwestia pieniędzy to inna bajka, która według mnie nie ma aż takiego znaczenia, gdy sprzęt i wyszkolenie mogą być porównywalne, a w każdym razie nie wywyższać jednej jednostki, a dyskredytować inne.