mygyry napisał/a:
Wobec meneli? Zawsze
Znałam gościa, którego z widzenia nazwałbyś menelem, a był to jeden z porządniejszych ludzi jakich znałam. Nigdy nie ukradł, nie awanturował się, pomagał innym i miał ogromną wiedzę, a życie pijaczka mu po prostu odpowiadało, u mnie w miejscowości, każdy miał do niego szacun. Żadnego księdza czy innych jebanych miejscowych tzw. autorytetów, nie szanowałam, tak jak jego.
Jak widzę, kiedy ci tzw porządni, dla kasy wyzbywają się swojej godności, traktują innych z góry, robią w chuja za pieniądze, a w niedzielę zapierdalają pod kościół, to przypomina mi się piosenka "Bolszewicy na mszy" Kukiza i piersi, bardzo stara ich piosenka, ale polecam.