bloodwar napisał/a:
W krajach takich jak Holandia, Belgia, Czechy, kraje skandynawskie jest przeważająca ilość ateistów (w Czechach nawet 80% społeczeństwa) i nietrudno zauwazyć, że te kraje bardzo szybko rozwijały się po wojnie a i ludzie tam nie przypominają dbających tylko o niskie potrzeby zwierzat jak chcieliby to widzieć katole. I nietrudno zauważyć, ze kraje te były w moralnym upadku kiedy rządzili nimi katole a zaczeły się ponownie staczać po równi pochyłej gdy zaczęto masowo wpuszczać tam przedstawicieli religii Machometa (co akurat nie ma różnicy - każda religia jest pojebana)
Poszło piwo, a miało być zupełnie inaczej...
Kraje, o których piszesz, po odrzuceniu katolicyzmu stały się luterańskie bądź kalwińskie (z wyjątekiem Belgii). Zatem bez pierdolenia, że dobrobyt tych rejonów to zasługa ateizacji- wręcz przeciwnie, to owe religie obligowały wiernych do ciężkiej pracy. Za ich sprawą Skandynawia, księstwa na terenie Niemiec czy Holandia przeżyły swój boom gospodarczy (XVII-XVIII w.). Swoją drogą, z wypisanych państw tylko Czechy są postrzegane jako wyjątkowo zateizowane w dłuższej perspektywie czasu- 25 lat po wojnie Holandia była krajem z 40 procentowym udziałem katolików, i 35% protestantów- jaki wkład w odbudowę Europy miała ateizacja społeczeństwa, wie chyba tylko bloodwar.