Broniłem Korwina gdy mówił o Hitlerze i w ogóle, bo mówi zawsze prawdę, ale co z tego jak nie ma za grosz wyczucia.
Zresztą to co mówił o kobietach to już kpina. Prawda, ale kpina. Nie wie kiedy i co, ani jak powiedzieć. Zresztą tym razem się myli co do zarobków, bo kobiety powinny i zarabiają mniej, ale z całkiem innych powodów...
A argument z szachami niby podkreślający, że kobiety są głupsze to już całkiem wyssany z palca. To oczywiste, że promil najinteligentniejszych ludzi na świecie to głównie mężczyźni i to tłumaczy pierwszą setkę w szachach, ale pod żadnym pozorem nie sprawia, że kobiety są mniej inteligentne. Po prostu jednostek genialnych i debilnych jest dużo więcej wśród mężczyzn. Np. Na 100 mężczyzn 80 jest przeciętnych, 10 inteligentnych i 10 debili. Na 100 kobiet jest 94 przeciętne, 3 inteligentne i 3 debilki.
Eh, co za błazen.